Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 … 4 5 6
Co do przyznania się, to i tak musiałem to zrobić, bo Ryuk teraz umiera na 100%.
Offline
Nieważne w sumie, bo i tak wiadomo wszystko
Wiadomość dodana po 01 min 02 s:
Tak się zastanawialam, czy to ty po prostu się nie przyznajesz.
Offline
- Nie, nie, nie. Powtórzę raz jeszcze. żyję w tym mieście od pięciu lat i osoba o takiej posturze w nim nigdy nie występowała. Ten mężczyzna jest z zewnątrz!
- Ależ o czym pan mówi? - jegomość aż poprawił swoją maskę - Widujemy się tak naprawdę codziennie, na starówce. Jest pan zawsze przy dostawcy kwiatów, kojarzę pański głos, gesty. Jak mógł pan w ogóle insynuować, iż się nie znamy?
Dwóch możnych sprzeczało się, podczas gdy reszta, sącząc wino i podjadając smakołyki podrzucała to jednemu, to drugiemu dodatkowe argumenty. Obaj panowie byli na swój sposób do siebie podobni, maski w tym samym kroju, kryzy o niemal identycznych fałdach, czy wreszcie obecność sygnetów na palcu każdego z nich. Jednak ich słowa i gesty różniły się znacznie. Noc stawała się coraz głębsza, umysły powoli przestawały pracować, a irytacja brała górę.
- Panowie, do świtu nie zakończycie! - uniosła się dama, któej powierzono berło. Jak jeden duch obaj spojrzeli na nią, kiedy ta podeszła do wyższego z nich i bez żadnego ostrzeżenia złapała jego maskę, by ją zedrzeć z twarzy. Wówczas odskoczyła, jak oparzona, a po sali poniósł się krzyk, kiedy czerwone oczy wilka stały się jasno widoczne. Mężczyzna zawarczał i prychnął, porzucając udawany ton uszaka.
- Jeszcze tu wrócę. I to nie sam, durnie. Popamiętacie mnie!
Tym samym rozpędził się i wyskoczył przez okno, biegnąc co żywo w las. króliki powoli pozbierały się z podłogi, jedni otrzepywali suknie i fraki, inni poprawiali maski na twarzach, a ten, który kłocił się z wilkiem najmocniej dopadł do stołu, by wziąć głęboki łyk wina marchewkowego.
- Jesteśmy bezpieczni... - dodała kobieta, cichnąc, jak wcześniej. Odetchnęła jeszcze, aby samemu w to uwierzyć. Na co ktoś inny z sali zawiwatował głośno, a reszta zaczęła bić jej oklaski. Można, z lekim uśmiechem, skinęła głową, po czym zapukała we wrota, co by pozwolono im już wyjść. Oby już nic nie zakłócało tego balu.
-
-
-
Chiyo - króloa balu, kapłanka
Zensum - bezrolny, lokaj
Daffodil - wizjoner uczeń
Crier - wizjoner senior
AduSusserJunge - śmierdziel
Ryuk - bezrolny
Denuil - wilk
Moje gratulacje, królicza wygrana!
-
Jestem ciekawa waszego feedbacku co do roli lokaja, modyfikacji pozostałych roli i etapu walca.
Jestem też turbociekawa, jak Chiyo się czuła jako nieplanowany szeryf
Offline
Nie dawaj następnym razem tak niezbalansowanego zestawu. Wilk na początku miał autoprzegraną.
Offline
Zestaw faktycznie niezbalansowany, ale sam pomysł szeptów był bardzo fajny i super się bawiłam!!
Wiadomość dodana po 50 s:
No i Among nowe głosowanie. Fajna idea, bo wtedy faktycznie może wyjść plot twist.
Wiadomość dodana po 02 min 52 s:
KURWA XD ANONIMOWE*
Offline
Osobiście mam wrażenie że moje szeryfowanie było mega chaotic i XD, ale też to poniekąd przez to, że wczoraj byłam w takim stanie, że serio nie wiedziałam co się dzieje nawet irl XD Mówię tu o wyborze lokaja głównie, bo raczej randomowo odpowiedziałam Yass na pytanie, nie czekając, czy Zenek i Junge się odezwą. To był błąd którego potem żałowałam, ale przynajmniej szybko i sprawnie udało nam się wygrać, z czego się cieszę I cieszy mnie niezwykle to, że do pierwszej króliczej wygranej od czasu wznowienia doszło pod moim przywództwem, kiedy to pierwszy raz szeryfowałam.
Z kolei jeśli o koncepcję chodzi - podoba mi się takie urozmaicenie rozgrywki, idea szeptów też jest na plus, choć sama nie wykorzystałam jej jakoś turbo mocno, raczej po to, żeby się zorientować czy Daff serio chce mnie wieszać, czy drze się ze mną dla zasady XD
Wiadomość dodana po 06 min 06 s:
A, jeszcze jedno - jeśli o modlitwę chodzi, to swoją obroną objęłam Daffa, głównie przez to, że wydawał mi się czysty, a Denuil przebąknął, że w sumie to prewencyjnie by go wywalił XD
Offline
No od czegoś trza było zacząć rozgrywkę. No a że im dalej w las, tym bardziej mnie wykręcało pod wpływem odpowiedzi, no to... XD
Nadal uważam, że wybranie cię w dogrywce było błędem, i tyle. Nie, nie chodzi o mą personę, chodzi o wybranie osobnika, który jest bardziej czysty na podstawie konkretów, a nie domysłów. Królik, który podał idealną strategię wygrywającą, nie może być wilkiem; za tym sposobem stała jednak matma, moi drodzy.
Offline
Chłopaki, czemu nie głosowaliście na siebie od razu po skanie Crier?
Pytanie do Chiyo: czy w jakikolwiek sposób dawałaś Zensumowi do zrozumienia, że zostanie/jest Lokajem? Czy szeptałaś do niego o tym?
Odpowiem: nie dostałem takiej informacji
Zapomniałam, że Zenek jest lokajem i jego głos się nie liczy xD
JAKBY, JAK ODDAWAŁEM GŁOS NAPISAŁEM "i tak to mam w dupie, bo oddam głos nieważny" TAKŻE XD
Zenek oddał głos argumentując z dupy, że podszywam się pod rolę pod którą się nie podszywam, choć teraz żałuję bo może bym miał spokój od waszego grillowania mnie xDD
Nie. Po prostu napierdalałeś ciągle, że się nie przyznasz kim jesteś. W nieskończoność wręcz. I Twoje posty mi śmierdziały. Pisałem to parę razy. Więc głos taki nie do końca z dupy. A że głos mój jest nieważny, to miałem już wyjebane czy to Ty czy Daff dostanie głos ode mnie. Ot co.
-
O i koniec gierki widzę <3
Ale zostawię te odpowiedzi xD
Nie dawaj następnym razem tak niezbalansowanego zestawu.
Wilk na początku miał autoprzegraną.
True
-
Co do rozgrywki - cieszę się że jednak nie zawisłem xD
I że Denuil był ostatecznie powieszony i okazał się wilkiem. Tak naprawdę po odkryciu przez Daffa że jest uczniem, to nic innego nie pozostało. Jedyne co, to śmierć moja i Denuila jakby kontynuowała grę, najbardziej by namieszała (ale w zależności od roli Ryuka, już klarownie by było)
Mega pomysł z szeptami. Na początku nie spodziewałem się że można zapytać wprost "jaką masz rolę" XD
A, jeszcze jedno - jeśli o modlitwę chodzi, to swoją obroną objęłam Daffa, głównie przez to, że wydawał mi się czysty, a Denuil przebąknął, że w sumie to prewencyjnie by go wywalił XD
No on nie przebąknął, tylko ja wspomniałem, że Denu tak podświadomie mógł nas do tego nakłaniać XD
Chyba że faktycznie nabąknął
Offline
Dziękuję Wszystkim za wspólną grę. To był mój wilczy debiut i choć nie ukrywam, że miałem nadziję, że będzie wyglądać trochę inaczej to cieszę się, że swój pierwszy raz miałem właśnie z Wami
-
Yassamet - świetny setting, strasznie podobały mi się motyw balu z maskami, mechanika szeptów, pomysł na role i Twoje narracje. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zaprosisz nas na bal
-
Daffodil - doskonały plan zwycięstwa. Jak tylko skończyłem go czytać to żałośnie zaskowyłem przed monitorem. Moje morale poniosły jeszcze większe straty gdy tylko uzmysłowiłem sobie, że jestem sam przeciwko dwóm skanerom, kapłanowi bez limitu ochron na tą samą osobę i bez tarczy w postaci śmierdziela z którego mnie prawie natychmiast rozbroiliście. Bardzo chciałem zobaczyć Twoją grę i nie zawiodłeś ani trochę. Te intrygi, beity itp. które rozsiewałeś i na nas zostawiałeś były niesamowite. Nie ukrywam, że mocno zastanawiałem się czy nie podszyć się pod ucznia ze względu na nieobecność Ryuka i mam odrobinę satysfakcji, że nie złapałem przynęty. Liczyłem jednak na to, że chociaż jeden królik ze mną odejdzie...
-
No i oczywiście gratuluję króliczki, króliczego zwycięstwa.
Wiadomość dodana po 02 min 02 s:
A! Tak dla uczciwości względem Yassamet - niezbalansowana gra nie jest usprawiedliwieniem dla słabych umiejętności wilczenia... Zdecydowanie mam nad czym myśleć i pracować.
Offline
Z chęcią bym zobaczył cię jeszcze w wilczej roli, bo wg mnie wygrałbyś to, gdyby w składzie nie było osoby, która ujawniła niezawodny plan. Co prawda trochę spalony debiut, imo, ale raczej dałbyś sobie radę, gdybyś zaczął podobnie.
Offline
Aa! Jeszcze jedno
Udałoby mi się gdyby nie te wścibskie króliki!
Wiadomość dodana po 01 min 49 s:
Co prawda trochę spalony debiut, imo, ale raczej dałbyś sobie radę, gdybyś zaczął podobnie.
Hej, nie musisz mnie pocieszać po przegranej Niestety tego czy bym to wygrał moimi dotychczasowymi zagraniami się nigdy nie dowiemy i nie ma co gdybać
Another day
Offline
Niech będzie, dla równowagi dodam, że na to stado by wystarczyło. Usatysfakcjonowany?
Offline
xD
Offline
Strony: Poprzednia 1 … 4 5 6