#1 2015-05-27 17:48:01

kieliszek

Użytkownik

Skąd: Warszawa

Dołączył: 2015-03-26

Liczba postów: 297

[PIŁA #1, MARTWY]Moritz Schmidt

Imię i nazwisko: Moritz Schmidt

Wiek: 28 lat

Zawód: drwal

Charakter:  Wbrew pozorom, nie jest prostym człowiekiem. Ma wyższe wykształcenie, ale jednak znalazł powołanie w innej dziedzinie. Zamieszkał wraz ze swoim… przyjacielem w małej, górskiej miejscowości. Jest dosyć spokojnym gościem, choć miewa swoje wybuchy. Wtedy w ruch idzie siekiera. Albo ciężkie drewno. Ale generalnie woli skupiać się na jakimś konkretnym zadaniu, nie lubi, gdy ktoś mu w tym przeszkadza.

Nałogi i dewiacje:
1. Seks. Moritz jest zwyczajnie seksoholikiem, wręcz zboczeńcem. Mało tego, sądzi, że BDSM to jest dla niego za mało.
2. Nekrofilia i kanibalizm. I często łączy te elementy razem z powyższym nałogiem – mężczyzn najpierw gwałci, potem morduje z zimną krwią i gwałci ich zwłoki. Z kobietami bywa różnie.

Wygląd: Wysoki (182 cm wzrostu), dobrze zbudowany. Musi trzymać kondycję, bowiem zawód drwala to ciężki zawód. No i podoba się własnemu partnerowi. Podobał… oh, cóż. Zazwyczaj nosi się „roboczo”, czyt. stara, kraciasta koszula, czarno czerwona, robocze spodnie na szelkach i buty ze sztywnym czubem (czyli coś na podobieństwo glanów). Jest naturalnym blondynem, ma jasne, niebieskie oczy i bardzo męskie rysy twarzy.

Obrazek 1
Obrazek 2 dla małych zboczuszków @///@

Rodzina:
Matka, Laura – nie kochała go. Była po prostu nie normalna, co niestety odbiło się na jego psychice. Zawsze na niego wrzeszczała, nie ważne co zrobił. Uciekł od niej w wieku lat piętnastu i już więcej się nie spotkali. Niezbyt chętnie o niej opowiada.

Ojciec, Paul – cóż, ten też nie był lepszy. Zrobił dziecko i uciekł bóg wie gdzie. Zaś potem zgarnął Moritza, kiedy ten uciekł od matki. Niby mu nie przeszkadzało to, że zostawił matkę z nim, kiedy tamta w ciąży, ale… Też długo u niego nie został. Wyprowadził się od niego w wieku 20 lat.

Były chłopak, Timo (nie żyje) – jego pierwsza miłość. Poznali się w barze, w stolicy Niemiec. Wtedy już zaczęli snuć plany o przeprowadzce gdzieś w góry. I właśnie tam Moritz popełnił swoją pierwszą zbrodnię. W wyniku kłótni, jaka zaszła rok po tym, jak się tam sprowadzili, Moritz zabił Timo. Nie była to planowana zbrodnia, Moritz po prostu nie wytrzymał. Ale… po jakimś czasie stwierdził, że mu się to podoba. Sąsiadom na szczęście tamtego nic nie słyszeli, udało mu się im wmówić, że Timo spadł ze schodów i skręcił sobie kark.

Przyczyna uczestnictwa w grze: Zgwałcenie i pozbawienie życia 15 ofiar – sześciu kobiet i dziewięciu mężczyzn (w tym dwóch nieletnich). Wioska, w której przebywa Moritz jest bardzo mała i dziwo wszyscy wierzą w jego bajeczkę o tym, że teraz jest właściwie samotnym drwalem-wdowcem.