Nie jesteś zalogowany na forum.
Ładnie traktujecie nowego gracza i go zniechęcacie do rozgrywki tylko dlatego, że nie pisze tak samo jak wy. Tylko dlatego, że próbuje wprowadzić coś nowego do czegoś, co potrzebuje odświeżenia. Nie ukrywam, że rozgrywka zalatuje stęchlizną.
Następnym razem zamiast straszyć ostami, wytłumaczcie jak to działa i czego oczekujecie. Może pokażcie, w których miejscach może zachować kwestie pisania takim stylem, a które należałoby ominąć.
Jeśli będziemy się trzymać starych ram, forum nigdy nie wstanie a ludziom zacznie się nudzić.
Przecież jest dostęp do poprzednich rozgrywek, może to na spokojnie sprawdzić zawsze. Nie rozumiem takiego naskakiwania na ludzi, którzy zwrócili na to uwagę. :v Ja jak czegoś nie wiem, to sprawdzam informacje, jakieś archiwum etc.
Offline
Z sąsiadującej z króliczą polanką kniei dało się usłyszeć narastające trzaski i szybki trucht.
Niczym niepohamowany pershing wyskoczył z krzaków niecodzienny jegomość.
Trochę się zataczał, podchmielony, co dla znających go najbliższych nie było rzeczą wcale nową i niecodzienną.
-NO ELO, mordy-wykrzyknął, beknąwszy i próbując złapać równowagę, od upadku ledwie się powstrzymując, jakimś cudem wyrównał się i wyprostował po zrobieniu obrotu o około 273 stopni.
-Sorka, że dopiero teraz, w pracy byłem. Ale conieco podsłyszałem.-podciągnął opadające spodnie, poprawił pasek.
-Po pierwsze, Lazarus miał świetny pomysł na styl grania, sam bym taki chciał ciągnąć, ale muszę się ograniczyć do waszej ograniczonej wizji, bo ni chu chu nie będziemy się rozumieli.-westchnąwszy wyciągnął telefon i od tej pory stukał w klawiaturę, wypowiadając swoje myśli.
Bardzo mi szkoda, że odpisuję dopiero teraz, bo czytając posty Lazarusa i to, co się w ogóle z nim wydarzyło (musiało się wydarzyć, notabene, tzn. wcale mu się nie dziwię, że się chłop powiesił, być może by to nie zrobił, gdybym podobnie jak on podchwycił taki styl i go wsparł tym samym) i dochodzę do wniosku podobnego co Ilona (Pingwinek) - może być nudno, bo klasycznie.
Ja zagłosuję na Crier, z dwóch powodów, powód nr 1 mniej znaczący to to, że trochę ciekawi mnie Crier w roli szeryfa po takiej przerwie i to jak sie ona niby zmieniła, ale z drugiego ważniejszego dla mnie powodu głosuję na nią by wyrównać trochę walkę z Yass, zostaje nas 10ciu, Yass ma 5 głosów, Crier 3, i walka o bycie szeryfem jest znacznie ciekawsza, gdy nie ma monopolu. W ogóle sama gra się staje wtedy ciekawsza, gdy powstają takie dwa obozy.
Chociaż moim obozem oczywiście byłby ten na bagnie:))
Strasznie nie lubię się wpierdalać po tylu postach, a bardzo często tak wychodzi, niestety nie jestem nołlajfem jak kiedyś (i chyba nigdy nie byłem w pełni, skoro nie zdążałem na rozgrywkę wraz z jej rozpoczęciem xd), trzeba dużo cytować i w ogóle. Więc z masowego cytowania rezygnuję, tak naprawdę nie wnieśliście wcale nic aż tak ważnego, kontrowersyjnego albo intrygującego, by w ogóle chcieć was cytować, hue hue.
Coś czuję, że będę w tej rozgrywce trochę wredny.
Wetknę trochę prywaty - osobiście zmieniło się we mnie dużo, ale w stylu gry podejrzewam że nic - nadal jestem debilem xD
kc
Przepraszam, że dopiero teraz, ale Yassamet na szeryfa.
I co do wcześniejszego pytania, tak, jestem starym graczem pod nowym nickiem, dlatego swój głos uznaję za w miarę uzasadniony.
ps Lazarus, podoba mi się Twój styl pisania <3
Cześć Kei!
Ja co do eliksiru pomyślałem (zanim zdechł wilk), by w ogóle tej trucizny nie używać w tej rozgrywce. Wydaje mi się, że dzięki niej skończyłaby się znacznie szybciej przez dość losowe zwiększenie liczby zgonów (wiedźma daje eliksir "byle komu" a ten zabija "byle kogo", czy jako stado rzeczywiście jakoś mądrze będziemy mogli nad tym zapanować, jak sugeruje Crier w przypadku głosowania za tym? No nie wiem). Ale że wilków jest mniej, to staje się to bardziej użyteczne, chociaż jestem za tym, by zostawić to na sytuację, w której będziemy mieli naprawdę dobre podstawy by zabić tym narzędziem konkretną osobę.
Nawet jeśli podchodzę pod kategorię starego gracza, to kompletnie inaczej grało się mając te 15/16 lat.
Wciąż pamiętam nasz pedofiliczny romans:))
W ogóle jeszcze raz podkreślę, że propsuję słowa Pingwinka co do traktowania nowego gracza. No hej, to był powiew świeżości, której według mnie nam brakowało. Nieładnie, że przez to się powiesił.
Nikt go nie straszył ostami za styl pisania, naciągasz lekko fakty. Zwróciłam mu uwagę, że nie oddał głosu, a za to można wylecieć - to różnica.
No Ty zwróciłaś mu uwagę, ale tych uwag odnośnie stylu pisania było 4. W tym dwie Twoje. Plus czepialiście się jakoś strasznie tego, że jest nowym, kim w ogóle jest, czy coś takiego.
No ja się nie dziwię, że mu się odechciało na starcie.
No, ferajna, lecimy dalej.
Offline
O, i można ustalić, że nie daje się eliksiru dwa razy tej samej osobie!
Jest to bardzo dobra myśl.
Nikt go nie straszył ostami za styl pisania, naciągasz lekko fakty. Zwróciłam mu uwagę, że nie oddał głosu, a za to można wylecieć - to różnica.
Też nie jestem fanem pisania fabularnego w rozgrywkach "nie fabularnych", ale pomijając ten fakt: muszę przyznać, że trochę było to nachalne jak napisałaś, że za nie oddany głos może wylecieć. Gorsze od nieoddanego głosu jest ciągłe milczenie, nieudzielanie się. W momencie w którym ktoś pisze dużo wiadomości, a nie odda głosu, zwykle dostaje jedynie upomnienie, że głosu nie oddał. Nie jest to od razu wywalenie z rozgrywki. Zwłaszcza że na głosy mamy nadal dośc sporo czasu.
Przecież jest dostęp do poprzednich rozgrywek, może to na spokojnie sprawdzić zawsze. Nie rozumiem takiego naskakiwania na ludzi, którzy zwrócili na to uwagę. :v Ja jak czegoś nie wiem, to sprawdzam informacje, jakieś archiwum etc.
Popieram takie rozumowanie, ale jestem też w stanie zrozumieć, że jako nowy gracz, zwłaszcza że jest to restart po długiej przerwie, nie miał zamiaru zaglądać do starych rozgrywek, bo mogło się trochę rzeczy pozmieniać.
Strasznie nie lubię się wpierdalać po tylu postach, a bardzo często tak wychodzi, niestety nie jestem nołlajfem jak kiedyś
Sounds like me. Na szczęście wasze, mam akurat urlop, więc mam czas xD
No Ty zwróciłaś mu uwagę, ale tych uwag odnośnie stylu pisania było 4. W tym dwie Twoje.
Otóż to
Offline
muszę przyznać, że trochę było to nachalne jak napisałaś, że za nie oddany głos może wylecieć.
Jak już wspomniałam - nie chciałam nikogo atakować, nie wyleciałby, ale to imo trochę głupie dostanie karniaka, zwróciłam uwagę, bo mógł o tym zwyczajnie nie wiedzieć.
Zresztą już zostało na chacie wyjaśnione, no ill will. (LAZARUS JEŚLI TO CZYTASZ - SERIO NIE CHCIAŁAM CIĘ URAZIĆ I PRZEPRASZAM).
To tak zapytam jeszcze - masz może kogoś w puli podejrzanych?
Offline
Ładnie traktujecie nowego gracza i go zniechęcacie do rozgrywki tylko dlatego, że nie pisze tak samo jak wy. Tylko dlatego, że próbuje wprowadzić coś nowego do czegoś, co potrzebuje odświeżenia. Nie ukrywam, że rozgrywka zalatuje stęchlizną.
Następnym razem zamiast straszyć ostami, wytłumaczcie jak to działa i czego oczekujecie. Może pokażcie, w których miejscach może zachować kwestie pisania takim stylem, a które należałoby ominąć.
Jeśli o tę kwestię chodzi, cóż. Napisałam jedynie, że nie musi pisać jak w rozgrywce fabularnej. Nie wiem, jak to wygląda w Waszych oczach co prawda, ale w moich chodzi po prostu o to, że nie musi, ale jeśli chce, to przecież nikt tego nie zabrania. Ale jeśli mój post w jakiś sposób uraził Låzarusa, to przepraszam, nie to miałam na celu.
-
Z tego co policzyłam, o ile policzyłam dobrze, to w głosowaniu mamy już 5 na Yass i 4 na Crier, do kompletu brakuje tylko głosu Yass. A no i Szuj mnie wypunktował, bo stwierdziłam, że nie będę szła za stadem, tylko zagłosuję na nowego gracza :v
-
Strasznie nie lubię się wpierdalać po tylu postach, a bardzo często tak wychodzi, niestety nie jestem nołlajfem jak kiedyś (i chyba nigdy nie byłem w pełni, skoro nie zdążałem na rozgrywkę wraz z jej rozpoczęciem xd), trzeba dużo cytować i w ogóle.
Gdyby mnie Crier nie zawołała, to pewnie po robocie od razu walnęłabym się w spanie i zapomniała, że w ogóle się rozgrywka jakaś zaczęła, więc no. Właściwie to powinnam zająć się kolejną, ale mój mózg się jeszcze nie zresetował wystarczająco :v
Offline
Możesz rozwinąć? Bo ja dalej nie wiem, kim jesteś i dalej nie wiem co tak naprawdę tobą kierowało. :v
Intuicja czyli coś, za co zdarzyło mi się już raz być powieszonym (pozdrawiam sędziego). Ale że nie uczę się na błędach i mam przeczucie, że losowanie losowaniem, ale Daff nie powierzyłby na dzień dobry wilka swojej dobrej znajomej, to stawiam va banque. Jeśli się mylę to niczym starożytny samuraj mogę popełnić honorowe samobójstwo.
Inaczej: jestem prostym człowiekiem i myślę w prosty sposób, gdyż na ten moment niewiadomych jest zbyt wiele. Czy takie uzasadnienie jest wystarczające?
Offline
To tak zapytam jeszcze - masz może kogoś w puli podejrzanych?
Hmmm, ciężko powiedzieć czy mam podejrzanych. Za mało postów na dedukcje. Chociaż myślę, że Yass można wykluczyć (deklarowała, że raczej mało aktywna może być, więc obstawiam, że Daff wziął to pod uwagę).
Szujek - może, ale nie wiem. Nigdy nie mogłem odgadnąć kiedy jego pismo tylko wygląda na wilcze, a kiedy nie. Poza tym - po tylu latach każdemu na pewno zmienił się styl gry.
Ale że nie uczę się na błędach i mam przeczucie, że losowanie losowaniem, ale Daff nie powierzyłby na dzień dobry wilka swojej dobrej znajomej, to stawiam va banque.
Ja raczej obstawiam, że nie dałby Yass wilka ze względu na deklarację znikomej/zerowej aktywności.
Inaczej: jestem prostym człowiekiem i myślę w prosty sposób, gdyż na ten moment niewiadomych jest zbyt wiele. Czy takie uzasadnienie jest wystarczające?
Jak na moje wystarczające. Za mało wypowiedzi by się do czegoś odnieść. Plus "rozgrzewanie palców" ze względu na długą przerwę może doprowadzić do późnych dedukcji
Offline
Witam serdecznie i ja. Nie pamiętam, czy pisałam o tym na facebooku, czy w poście ustaleniowym, ale mi ogólnie ten tydzień tak niezbyt leży. Z resztą po ostatnich już widzieliście, że mam średnio czas. Postaram się pisać raz dziennie, nic nie obiecuję, w nagłym powiewie wiatru może mi się uda 2 razy dziennie.
-
Czytam chronologicznie.
To, co moją uwagę zwróciło, to glos Chiyo na Lazarusa, choć teoretycznie nic o nim nie wiedziała. Wszak był nowym graczem. Pociągnęłabym to nawet w pytaniu "dlaczego", ale Lazarus rad był sam się zabić i pokazać swoje wilcze futro, zatem... Chi, jak chciałabyś mnie przekonać co do tego, że ty wcale nie jesteś wilkiem i nie próbowałaś zrobić szeryfa z wilczego kolegi?
-
Shu, pisałeś, że znasz Pingwina i przez konotację też Lazarusa. Pomijając już samobójstwo Lazarusa (choć zaczynam się zastanawiać, czy Daffa go po prostu nie wyiebau) - co mógłbyś nam o nich powiedzieć? Kim dla ciebie są, jak się poznaliście, jaką masz o nich opinię?
Nevermind, Pingwin odkrył swoją tożsamość.
-
> Pomysł Shu z jakąś taktyką eliksirową - dobry. Muszę się dopiero wczytać w role (czego nie mogę zrobić w tej chwili, bom w pracy) i pomyślę nad jakąś taktyką.
Wetknę trochę prywaty - osobiście zmieniło się we mnie dużo, ale w stylu gry podejrzewam że nic - nadal jestem debilem xD
BRAT BO JAK JA CIĘ STRZELĘ... XD
Po prostu pamiętając to, jak wyglądały moje poprzednie rozgrywki wiem, że nigdy do nich niczego odkrywczego nie wnosiłam i nie byłam mistrzem dedukcji, więc wątpię, by to się zmieniło chociaż, jak też już wyżej wspomniałam, długo nie grałam w gierki typu RD. Z poprzednich rozgrywek pamiętam, że zawsze raczej szłam za stadem niezależnie od roli jaką posiadałam. Dlaczego więc tego nie zmienić?
Bo minęło kilka lat i z rozwydrzonych nastolatków staliśmy się rozwydrzonymi dorosłymi, chyba wszyscy. Zmiana może niewielka, ale za ten lvl up jest jakieś +3 do int.
Ładnie traktujecie nowego gracza i go zniechęcacie do rozgrywki tylko dlatego, że nie pisze tak samo jak wy. Tylko dlatego, że próbuje wprowadzić coś nowego do czegoś, co potrzebuje odświeżenia. Nie ukrywam, że rozgrywka zalatuje stęchlizną.
Następnym razem zamiast straszyć ostami, wytłumaczcie jak to działa i czego oczekujecie. Może pokażcie, w których miejscach może zachować kwestie pisania takim stylem, a które należałoby ominąć.
Jeśli będziemy się trzymać starych ram, forum nigdy nie wstanie a ludziom zacznie się nudzić.
Czemu sama tego nie uczyniłaś, zapraszając go na rozgrywkę?
ale Daff nie powierzyłby na dzień dobry wilka swojej dobrej znajomej, to stawiam va banque. Jeśli się mylę to niczym starożytny samuraj mogę popełnić honorowe samobójstwo.
Mylisz się, ale zostań z nami. Daffa mnie zrobił wilkiem w pierwszej albo jednej z pierwszych rozgrywek na tej tymczasówce. I chyba w pierwszej u Seza.
Daff, to w ogólności straszna menda jest
(wiem, że to czytasz :>>> )
-
Chciałabym, by szeryfowała Crier. Dziękuję wszystkim za głosy, dam z siebie wszystko i bez tej zaszczytnej roli, jednak jeśli sama Crier chce spróbować, ja daję jej kredyt zaufania. Nie kojarzę, by wprowadzała zamęt w rozgrywkach.
-
Były 2 wilki, został jeden. Chiyo, czekam na wyjaśnienia c: Jeszcze gdybyś wtedy napisała, że głosujesz, bo podoba ci się zmiana stylu gry, to spoko, ale w tym samym poście dałaś na Lazarusa głos i powiedziałaś mu, że nie musi grać fabularnie.
-
Swoją drogą, taki komentarz ode mnie - ja wiem, że to forum zalatuje stęchlizną i wspomnieniem tego, co nas nudziło. Ale jeśli zaczniemy grać fabularnie, to czym to się będzie różnić od tzw rzezi?
-
-
(edit: powstawiałam wszędzie "-" tam, gdzie miała zostać pusta linia, bo mi je też pozjadało)
Ostatnio edytowany przez Yassamet (2020-08-18 12:16:23)
Offline
Tak jak Yass napisała - losowość to losowość. Znajomości poza rozgrywką nie mają tutaj znaczenia. Idąc takim tokiem myślenia, to można by teoretycznie powykluczać też nowe osoby, bo to ich pierwszy raz, a wilk - zwłaszcza w takim składzie osobowym + zestawie ról to wyzwanie. Ale
Daff, to w ogólności straszna menda jest
^
Yass, jeśli o taktykę z eliksirami chodzi, to ja coś naskrobałam, i czekam na odzew reszty (chyba tylko jedna osoba się odniosła). Plz odpowiedzcie coś, nawet, że chujowe to.
Czy takie uzasadnienie jest wystarczające?
Na tym etapie - ok. Musiałam dopytać, taka gra.
Offline
Zarządzam dogrywkę w wyborach na Szeryfa. Z tego względu przedłużam nieznacznie termin - do dziś do 24:00. Głosy oddajemy wyłącznie na Crier albo na Yassamet.
Offline
BRAT BO JAK JA CIĘ STRZELĘ... XD
Też Cię kocham <3 XD
Bo minęło kilka lat i z rozwydrzonych nastolatków staliśmy się rozwydrzonymi dorosłymi, chyba wszyscy. Zmiana może niewielka, ale za ten lvl up jest jakieś +3 do int.
Racja, mniej więcej tak to wygląda
Swoją drogą, taki komentarz ode mnie - ja wiem, że to forum zalatuje stęchlizną i wspomnieniem tego, co nas nudziło. Ale jeśli zaczniemy grać fabularnie, to czym to się będzie różnić od tzw rzezi?
Jak na moje fabularnie możemy grać, ale jak zrobimy takową rozgrywkę. Jak fabularnie - to fabularnie, jak personalnie to personalnie. Średnio widzi mi się fakt mieszania wszystkiego, co zaczęło się robić na początku. Następnym razem można stworzyć po prostu rozgrywkę z przymusem fabularnym c:
(edit: powstawiałam wszędzie "-" tam, gdzie miała zostać pusta linia, bo mi je też pozjadało)
Bo się zjebało tworzenie pustych linii :c
Yass, jeśli o taktykę z eliksirami chodzi, to ja coś naskrobałam, i czekam na odzew reszty (chyba tylko jedna osoba się odniosła). Plz odpowiedzcie coś, nawet, że chujowe to.
Nie odzywałem się na ten temat, bo taktyka i ja to raczej dwa różne światy. Ale się w końcu wypowiem xD
Taktyka na rozkminę co do eliksirów jest dość spoko - może niekoniecznie wybieranie kto ma dostać flaszkę, ale podoba mi się myśl o nie dawaniu kilku flaszek jednej osobie (jeszcze w alkoholizm wpadnie).
W każdym razie chcę też napomknąć eliksirodajce, że możliwość dawania flaszki nie oznacza, że zawsze ją trzeba rozdysponować. Wystarczy napisać do prowadzącego (tutaj Daffa) że "no elo, dziś nie daję bo mi kocioł ukradli". W dawnych rozgrywkach przy tego typu rolach (nie pamiętam nazw, ale była rola m.in. umożliwiająca protekcję wybranej osoby przed śmiercią na najbliższą noc) nie zawsze ktoś skorzystał z takiej możliwości, zwłasszcza na początku gdy można było przez przypadek uratować wilczka z pętli.
Podoba mi się jawność eliksiru użytego - że wiadomo, kto eliksir wykorzystał. Jest to wtedy jakiś trop. Ale to tylko przyszłościowe myślenie.
-
A ze względu na dogrywkę - Yass wytłumaczyła myślę dość klarownie i w skrócie, że szeryfem być nie chce (a przynajmniej nie widzi się w tej roli obecnie), także mój głos ląduje do Crier. Niech się w takim razie wykaże :>
Offline
Chciałem was jeszcze besztać, że nudni jesteście nadal głosując na Yass na szeryfa, która ewidentnie nie ma za bardzo czasu na tę rozgrywkę (co jest ok, no ale wybieramy szeryfa!) zamiast dać się tej biednej Crier wykazać, nawet w sytuacji, kiedy został już tylko jeden wilk na 10 graczy i musielibyśmy się naprawdę wyjątkowo postarać, żeby to przegrać, aaale wpadła sama Yasska i sytuację uratowała. <3 Ponownie, Crier na szeryfa.
Dlatego ja nie czytam swoich starych rozgrywek, postów itd. Zdrowszy jestem przynajmniej.
Szczęście w nieszczęściu, że stare forum już i tak umarło, ale za wiele nadal pozostało w pamięci. XD
Czepliwyś. Ale skoro już tak, to powiem Ci tylko tyle, że chciałam dać szansę nowej osobie, jak już z resztą wspomniałam wcześniej. Jeśli w związku z tym, kim okazał się Låzarus masz jakieś podejrzenia wobec mnie i chcesz rzucać kamieniem, to śmiało.
No ok, ale nadal nie odpowiedziałaś - naprawdę liczyłaś, że uda się zebrać tyle głosów, by wybrać go na szeryfa, czy raczej chciałaś okazać jakiekolwiek wsparcie i 'danie szansy' tym swoim jednym głosem?
No i chyba faktycznie kamieniem powinniśmy rzucać, bo to teraz największy punkt zaczepienia jaki mamy, choć mimo wszystko wydaje się to chyba nieco zbyt ryzykowne na wilcze zagranie.
Chwilę myślałam, i nie jest to pomysł ostateczny, ale jednak jakiś jest - może będziemy głosowali też za tym, kto ma dostać eliksir? I zaznaczymy go wtedy kursywą i podkreśłimy. Możemy też zrobić, że Szeryf będzie miał dwa głosy i będzie to działało jak zwykły lincz. Pierwszę, o czym pomyślałam, jestem otwarta na sugestię. O, i można ustalić, że nie daje się eliksiru dwa razy tej samej osobie!
To jest... właściwie jedna z najgorszych rzeczy, jakie można w tej kwestii ustalić. Po pierwsze - nie mamy żadnej pewności, że wiedźma faktycznie chciałaby współpracować i dać eliksir demokratycznie wybranej osobie. I nigdy nie będziemy mieć żadnej pewności, że tak faktycznie się stało, a nie jest np. tak, że wszystkie eliksiry idą do jednej, randomowej osoby, która je sobie gromadzi, a później się zresztą może okazać wilczkiem. Drugie primo - i ważniejsze - zakładając, że wiedźma chciałaby tak współpracować, dzięki temu również i WILK będzie wiedział, kto eliksir otrzymał. Czyli osoba obdarowana musiałaby go notabene użyć w tej samym dniu, w którym go otrzyma, żeby nie padła potem ofiarą wilka, który eliksir chciałby sobie przywłaszczyć. A raczej nie chcemy się spieszyć z truciem tylko z tego powodu.
Generalnie to są raczej dość oczywiste wady tego pomysłu i teraz się zastanawiam, czy po prostu rzuciłaś pierwszy pomysł, który Ci przyszedł do głowy (co jest ok, tak burze mózgów działają) bez większego przemyślenia go, czy właśnie przemyślałaś go aż nadto a zaproponowałaś jako wilczek, któremu taki stan rzeczy by odpowiadał? :>
W regułach, które warto ustalić, chodziło mi raczej nie o zasady dla samej wiedźmy (która ostatecznie i tak będzie działała jak chce, ale trzeba założyć, że w miarę rozsądnie, no i tutaj warto podkreślić, że jeden eliksir na jedną osobę powinien być raczej zachowany), co dla gracza, który eliksir otrzyma, bo to nam daje wtedy większe pole do popisu. Kwestie typu czy powinien się od razu przyznać i powiedzieć, że ma eliksir, czy stado powinno jakoś wspólnie decydować, kto będzie otruty itd.
Ładnie traktujecie nowego gracza i go zniechęcacie do rozgrywki tylko dlatego, że nie pisze tak samo jak wy. Tylko dlatego, że próbuje wprowadzić coś nowego do czegoś, co potrzebuje odświeżenia. Nie ukrywam, że rozgrywka zalatuje stęchlizną.
Następnym razem zamiast straszyć ostami, wytłumaczcie jak to działa i czego oczekujecie. Może pokażcie, w których miejscach może zachować kwestie pisania takim stylem, a które należałoby ominąć.
Jeśli będziemy się trzymać starych ram, forum nigdy nie wstanie a ludziom zacznie się nudzić.
Parę osób już odpowiedziało, ale... nikt go tutaj "źle" nie potraktował. Wybacz, ale jeśli już, to on się raczej dość dziecinnie tutaj zachował. Jest miejsce i na zwykłą mafię, i na gierki fabularne, a niektórzy zwyczajnie fabularyzowania nie lubią. I nie ma miejsca na łączenie obu w jednej grze, bo zupełnie inaczej wygląda proces komunikacji i pozyskiwania informacji, co prowadzi potem do jakichś głupich sytuacji.
Ok, Lazarus przyszedł jako nowy na forum, nie ogarnął tego na początku (tho podobno przeczytał kilka poprzednich rozgrywek, więc nie wiem skąd ta konfuzja), parę osób mu w zwyczajny sposób wyjaśniło, że to zwykła mafia, a nie fabularyzowana gierka, na co on postanowił popełnić samobójstwo, bo... "ludzie nie ogarniają into fabuła". No pls. xD
Czy mógłbyś opisać swój sposób? Pomogłoby to przy burzy mózgów. Rzuciłeś pytanie w eter, a przyznam, że łatwiej mi pomóc dopracować czyjś pomysł w tej kwestii niż wymyślić coś samemu.
Nieco już rozpocząłem wątek w odpowiedzi do Crier. Chodzi tu o jakieś konkretne rzeczy, które powinna robić osoba, która eliksir dostanie. Opcji jest kilka, choć nie wiem, czy któraś szczególnie się wyróżnia.
1. Otrzymujący eliksir się nie ujawnia, trzyma go dowolną ilość rund
2. Otrzymujący eliksir się ujawnia, dyskutuje ze stadem, na kim warto użyć eliksir jeszcze tej samej rundy
3. Otrzymujący eliksir się ujawnia, stado demokratycznie decyduje, kogo otruć
4. Otrzymujący eliksir się ujawnia i mówi od razu, na kim planuje użyć eliksir tego samego dnia - ta osoba ma ewentualne pole do obrony jeszcze, ewentualnie pozostawienia testamentu czy czegoś takiego
Zensum napisał/a:Wetknę trochę prywaty - osobiście zmieniło się we mnie dużo, ale w stylu gry podejrzewam że nic - nadal jestem debilem xD
kc
kc was
Ja co do eliksiru pomyślałem (zanim zdechł wilk), by w ogóle tej trucizny nie używać w tej rozgrywce. Wydaje mi się, że dzięki niej skończyłaby się znacznie szybciej przez dość losowe zwiększenie liczby zgonów (wiedźma daje eliksir "byle komu" a ten zabija "byle kogo", czy jako stado rzeczywiście jakoś mądrze będziemy mogli nad tym zapanować, jak sugeruje Crier w przypadku głosowania za tym? No nie wiem).
To też byłoby wyjątkowo nieoptymalne, bo większa liczba eliksirów w grze - większa szansa, że wilki je zgarną. Czy to przez zwykłe jego otrzymanie, czy przez zabicie osoby, która miała eliksir albo eliksiry/zabicie samej wiedźmy. Sytuacja, kiedy w grze jest sporo nieużytych eliksirów jest ogólnie dla stada bardzo nieoptymalna.
A no i Szuj mnie wypunktował, bo stwierdziłam, że nie będę szła za stadem, tylko zagłosuję na nowego gracza :v
Nie wypunktowałem Cię tylko zwróciłem uwagę, co zresztą zrobiłby każdy. To raczej Ty się wypunktowałaś w obronie na tamten post, choć ostatecznie żaden z tych punktów-powodów nie wydaje się zbytnio przekonujący.
I no wiesz, nie-pójście za stadem wcale nie musi się wiązać z głosowaniem na kogoś, kogo kompletnie nie znasz i kto już w pierwszych postach raczej średnio ogarnia.
Hmmm, ciężko powiedzieć czy mam podejrzanych. Za mało postów na dedukcje. Chociaż myślę, że Yass można wykluczyć (deklarowała, że raczej mało aktywna może być, więc obstawiam, że Daff wziął to pod uwagę).
A Daff nie słynie czasem ze stuprocentowego losowania ról?
Bo tak jak Yass miała być nieaktywna, tak samo można stwierdzić, że równie ryzykowne jest dawanie wilczka Lazarusowi, o którym z punktu widzenia Daffa właściwie nic nie było wiadomo - czy w ogóle faktycznie będzie grał, czy się tylko zapisał i może już się w ogóle nie pojawi na forum.
Swoją drogą, taki komentarz ode mnie - ja wiem, że to forum zalatuje stęchlizną i wspomnieniem tego, co nas nudziło. Ale jeśli zaczniemy grać fabularnie, to czym to się będzie różnić od tzw rzezi?
Tu się zgodzę; jest miejsce i na jedno, i na drugie, jeśli ktoś będzie chciał grać.
Offline
Szczęście w nieszczęściu, że stare forum już i tak umarło, ale za wiele nadal pozostało w pamięci. XD
Cicho xD NIESTETY ZA WIELE XD
choć mimo wszystko wydaje się to chyba nieco zbyt ryzykowne na wilcze zagranie.
Trochę cofając się do poprzednich rozgrywek - wilcze zagranie jako głos na swojego sprzymierzeńca zawsze był strzałą w kolano, dlatego raczej się tego nie stosowało, zwłaszcza w przypadku gdy wilczków było dwóch. Jak była większa grupka i więcej wilczków, przemykało to raczej obok, no bo przykładowo to tylko jeden głos był. Generalnie wilczki starają się unikać głosu na swojego, a już na pewno unikają głosu na swojego, gdy są pierwszą osobą oddającą na niego głos :>
Nieco już rozpocząłem wątek w odpowiedzi do Crier. Chodzi tu o jakieś konkretne rzeczy, które powinna robić osoba, która eliksir dostanie. Opcji jest kilka, choć nie wiem, czy któraś szczególnie się wyróżnia.
1. Otrzymujący eliksir się nie ujawnia, trzyma go dowolną ilość rund
2. Otrzymujący eliksir się ujawnia, dyskutuje ze stadem, na kim warto użyć eliksir jeszcze tej samej rundy
3. Otrzymujący eliksir się ujawnia, stado demokratycznie decyduje, kogo otruć
4. Otrzymujący eliksir się ujawnia i mówi od razu, na kim planuje użyć eliksir tego samego dnia - ta osoba ma ewentualne pole do obrony jeszcze, ewentualnie pozostawienia testamentu czy czegoś takiego
Jak na moje - otrzymujący eliksir NIE ujawnia się, ale dyskusja w rozgrywce między nami kto powinien zostać otruty mogłaby nastąpić, ukierunkowując posiadacza/y eliksiru na kogo można go użyć
A Daff nie słynie czasem ze stuprocentowego losowania ról?
Nie wiem, nie pamiętam. Może faktycznie Daff po prostu wylosował wszystkie role
Offline
Dobra, to na początek oddam głos na siebie znowu, Crier.
To jest... właściwie jedna z najgorszych rzeczy, jakie można w tej kwestii ustalić. Po pierwsze - nie mamy żadnej pewności, że wiedźma faktycznie chciałaby współpracować i dać eliksir demokratycznie wybranej osobie. I nigdy nie będziemy mieć żadnej pewności, że tak faktycznie się stało, a nie jest np. tak, że wszystkie eliksiry idą do jednej, randomowej osoby, która je sobie gromadzi, a później się zresztą może okazać wilczkiem. Drugie primo - i ważniejsze - zakładając, że wiedźma chciałaby tak współpracować, dzięki temu również i WILK będzie wiedział, kto eliksir otrzymał. Czyli osoba obdarowana musiałaby go notabene użyć w tej samym dniu, w którym go otrzyma, żeby nie padła potem ofiarą wilka, który eliksir chciałby sobie przywłaszczyć. A raczej nie chcemy się spieszyć z truciem tylko z tego powodu.
Założyłam z góry, może naiwnie, że Wiedźma jako zawodnik po stronie królików będzie chciała współpracować, bo czemu by w sumie nie miała? Faktycznie teraz analizująć twoją i Zenka odpowiedź widzę, że nie przemyślałam tego i nie uwzględniłam , że wilk będzie znał osobę z eliksirem i może ją łatwo ustawić na celownik. My bad.
No i to sprowadza mnie do pomysłu Szuja - który jest lepszy. Skłaniałabym się do opcji nie ujawnienia osoby albo jak się ujawni, to trzeba szybko robić burzę mózgów, żeby zdążyła za dnia eliksir wykorzystać i nie zastała nocy.
Mam prośbę do reszty - wypowiedzcie się na te tematy, bo na razie tylko ja, Zenek i Szuj coś o tym skrobnęliśmy. Przypominam, że lincz jest jutro, więc fajnie jakbyśmy jakoś ruszyli z tą sprawą i znali opinie większości graczy.
Nie wiem, nie pamiętam. Może faktycznie Daff po prostu wylosował wszystkie role
Role zostały rozlosowane i wysłane.
Jest to zaznaczone na pierwszej stronie. :>
Offline
Jest to zaznaczone na pierwszej stronie. :>
Wiesz, jakby napisał "role ustaliłem" byłoby już jasne, że nie wybierał specjalnie
Offline
Ominął mnie ostatni post Zenka przede mną, więc jeszcze się krótko odniosę.
W każdym razie chcę też napomknąć eliksirodajce, że możliwość dawania flaszki nie oznacza, że zawsze ją trzeba rozdysponować. Wystarczy napisać do prowadzącego (tutaj Daffa) że "no elo, dziś nie daję bo mi kocioł ukradli". W dawnych rozgrywkach przy tego typu rolach (nie pamiętam nazw, ale była rola m.in. umożliwiająca protekcję wybranej osoby przed śmiercią na najbliższą noc) nie zawsze ktoś skorzystał z takiej możliwości, zwłasszcza na początku gdy można było przez przypadek uratować wilczka z pętli.
No z tego co ja zrozumiałem, to wiedźma nie ma możliwości nie-dawania flaszki. Zauważ, że jest przy niej napisane, że "podczas każdej tury [...] podrzuca wybranemu przez siebie graczowi [...]". Przy wróżbicie jest z kolei "podczas każdej tury [...] może skorzystać ze swoich mocy". Dość znacząca różnica.
Trochę cofając się do poprzednich rozgrywek - wilcze zagranie jako głos na swojego sprzymierzeńca zawsze był strzałą w kolano, dlatego raczej się tego nie stosowało, zwłaszcza w przypadku gdy wilczków było dwóch. Jak była większa grupka i więcej wilczków, przemykało to raczej obok, no bo przykładowo to tylko jeden głos był. Generalnie wilczki starają się unikać głosu na swojego, a już na pewno unikają głosu na swojego, gdy są pierwszą osobą oddającą na niego głos :>
Ano zgadzam się, choć Chiyo akurat zawsze grała dość nieprzewidywalnie, więc kto wie.
Jak na moje - otrzymujący eliksir NIE ujawnia się, ale dyskusja w rozgrywce między nami kto powinien zostać otruty mogłaby nastąpić, ukierunkowując posiadacza/y eliksiru na kogo można go użyć
To w sumie kwestia tego, czy myślimy, że danego dnia warto użyć eliksiru, czy też nie. A przy obecnych proporcjach 9:1 raczej zawsze będzie warto, tak samo jak wieszać podwójnie jeśli będziemy mieli kilku podejrzanych.
Skłaniałabym się do opcji nie ujawnienia osoby albo jak się ujawni, to trzeba szybko robić burzę mózgów, żeby zdążyła za dnia eliksir wykorzystać i nie zastała nocy.
Pytanie jeszcze, czy już teraz obligujemy każdą osobę, która się ujawni z eliksirem, żeby po prostu zawsze użyła go z głosem stada, które demokratycznie wskaże, kogo otruć - a jeśli się wyłamie, to można taką osobę ewentualnie linczować jako podejrzaną.
...choć jak teraz o tym myślę, to w sumie i tak nie ma to większego znaczenia w obecnej sytuacji, skoro został już tylko jeden wilczek.
Offline
W zaistniałej sytuacji teraz głosuję z kolei na [color="red"]Yass[/color], mój powód numer 2 jak już wspomniałem jest w tej batalii ważniejszy.
Przeczuwam, że wygra Crier, ale niech przez ten mój głosik nie będzie tego aż tak jeszcze pewna, he.
Nie myślałem nad stackowaniem się eliksirów przez ten mój pomysł, brałem bardziej pod uwagę to, że wiedźma może go nie przekazywać właśnie nikomu. Żeby nie było, że jestem tylko za moim pomysłem - zgadzam się na kontrolowanie tego przez stado, ale tylko jeśli będzie to naprawdę dobrze zrobione i przemyślane.
Gdyby mnie Crier nie zawołała, to pewnie po robocie od razu walnęłabym się w spanie i zapomniała, że w ogóle się rozgrywka jakaś zaczęła, więc no. Właściwie to powinnam zająć się kolejną, ale mój mózg się jeszcze nie zresetował wystarczająco :v
Hm, takaś zapominalska i z niezresetowanym mózgiem, a walnęłaś już 5 postów, w tym jeden z głosowaniem na wilka-szeryfa. To o 4 posty więcej ode mnie, który faktycznie był cały wczorajszy dzień w pracy i napisałem posta dopiero późnym wieczorem, jak i również dzisiaj robię to po całym dniu. Wydawało mi się, że spora część osób (głównie Szuj) zarzuci mi małą aktywność, ale szczerze, nie spodziewałem się takiej aktywności jakoś po Tobie.
Czemu sama tego nie uczyniłaś, zapraszając go na rozgrywkę?
Nie powinniśmy chyba za bardzo nawiązywać do rozmów poza grą, ale Pingwin przed rozgrywką zapytała mnie na fb, czy wiem, jak będzie ona wyglądać. Odpowiedziałem, że nie wiem, że pewnie będzie jak klasyczna rozgrywka. Wnioskuję z tego, że Lazarus od początku tak chciał zagrać i no po prostu to zaryzykował. Pingwin nie miała żadnego powodu by to mu jakoś zabraniać czy zniechęcać do tego. Dalej trzymam się tego, że Wy (ci, co zwrócili mu uwagę) przekonali go do samobójstwa a nie system grania sam w sobie.
Offline
To, co moją uwagę zwróciło, to glos Chiyo na Lazarusa, choć teoretycznie nic o nim nie wiedziała. Wszak był nowym graczem. Pociągnęłabym to nawet w pytaniu "dlaczego", ale Lazarus rad był sam się zabić i pokazać swoje wilcze futro, zatem... Chi, jak chciałabyś mnie przekonać co do tego, że ty wcale nie jesteś wilkiem i nie próbowałaś zrobić szeryfa z wilczego kolegi?
[...]
Bo minęło kilka lat i z rozwydrzonych nastolatków staliśmy się rozwydrzonymi dorosłymi, chyba wszyscy. Zmiana może niewielka, ale za ten lvl up jest jakieś +3 do int.
[...]
Były 2 wilki, został jeden. Chiyo, czekam na wyjaśnienia c: Jeszcze gdybyś wtedy napisała, że głosujesz, bo podoba ci się zmiana stylu gry, to spoko, ale w tym samym poście dałaś na Lazarusa głos i powiedziałaś mu, że nie musi grać fabularnie.
Nie ukrywając, moim pierwszym wyborem była Crier. W trakcie pisania posta zmieniłam jednak zdanie i zagłosowałam na Lazarusa, ponieważ uznałam, że dobrze byłoby choć raz, zwłaszcza po tak długiej przerwie, zagłosować na kogoś indywidualnie, niż iść za stadem. Uznałam też, że jeśli a nuż zostanie szeryfem (co było bardzo wątpliwe co prawda), to może być ciekawie chociażby czytać jego posty, które na tle rozgrywki personalnej się wyróżniają tym, że są fabularyzowane. Ot, ciekawiło mnie, jak będą wyglądały posty szeryfa w takiej formule, tyle. Uwaga również poniekąd wynikała z ciekawości tego, czy kolejne posty wciąż będą fabularyzowane. Jeśli chcesz rzucać kamieniem - śmiało :v
Trochę cofając się do poprzednich rozgrywek - wilcze zagranie jako głos na swojego sprzymierzeńca zawsze był strzałą w kolano, dlatego raczej się tego nie stosowało, zwłaszcza w przypadku gdy wilczków było dwóch. Jak była większa grupka i więcej wilczków, przemykało to raczej obok, no bo przykładowo to tylko jeden głos był. Generalnie wilczki starają się unikać głosu na swojego, a już na pewno unikają głosu na swojego, gdy są pierwszą osobą oddającą na niego głos :>
Duh
No ok, ale nadal nie odpowiedziałaś - naprawdę liczyłaś, że uda się zebrać tyle głosów, by wybrać go na szeryfa, czy raczej chciałaś okazać jakiekolwiek wsparcie i 'danie szansy' tym swoim jednym głosem?
No i chyba faktycznie kamieniem powinniśmy rzucać, bo to teraz największy punkt zaczepienia jaki mamy, choć mimo wszystko wydaje się to chyba nieco zbyt ryzykowne na wilcze zagranie.
[...]
Nie wypunktowałem Cię tylko zwróciłem uwagę, co zresztą zrobiłby każdy. To raczej Ty się wypunktowałaś w obronie na tamten post, choć ostatecznie żaden z tych punktów-powodów nie wydaje się zbytnio przekonujący.
I no wiesz, nie-pójście za stadem wcale nie musi się wiązać z głosowaniem na kogoś, kogo kompletnie nie znasz i kto już w pierwszych postach raczej średnio ogarnia.
Nie, nie liczyłam. Założyłam, że jako nowa osoba, ma marne szanse na to, że ktokolwiek na niego zagłosuje. Odnośnie ryzykownego wilczego zagrania, don't shit Sherlock, nie jestem tak durna, za jaką mnie masz :v Wiem, doskonale jak to wygląda w sytuacji, w której Lazarus okazał się wilkiem. I przypuszczam, że pomimo chęci bycia zwyczajnie miłą wyszłoby na to samo, na co wychodzi teraz, z taką różnicą, że odbyłoby się to dopiero po linczu. W sumie teraz wilk ma bardzo dogodną sytuację - jeden z królików właśnie sam zarzucił sobie pętlę na szyję :v Odnośnie znania czy nie - cóż, po tylu latach każdy z nas się na pewno w jakimś stopniu zmienił, mniej lub bardziej i śmiem stwierdzić, że większości z Was, pomimo tego, że razem już graliśmy, i tak nie znam. Przynajmniej nie w ten sposób co dawniej i, jakby nie patrzeć, nie jesteśmy już nastolatkami, tylko dorosłymi ludźmi. A przez te kilka lat w naszych życiach mogło zdarzyć się wiele, co może mieć odzwierciedlenie nawet w jakiejś grze.
Ano zgadzam się, choć Chiyo akurat zawsze grała dość nieprzewidywalnie, więc kto wie.
Dziwi mnie bardzo, że pamiętasz w jaki sposób grałam, gdzie ja sama nawet nie pamiętam, czy kiedykolwiek miałam jakąś rolę. A jedyne nieprzewidywalne działanie jakie pamiętam z grania na starym RD to Battle Royale i atak kunaiem na czyjąś postać :v Mam wrażenie, że zawsze podkładałam się na samym początku, oops i did it again.
Hm, takaś zapominalska i z niezresetowanym mózgiem, a walnęłaś już 5 postów, w tym jeden z głosowaniem na wilka-szeryfa. To o 4 posty więcej ode mnie, który faktycznie był cały wczorajszy dzień w pracy i napisałem posta dopiero późnym wieczorem, jak i również dzisiaj robię to po całym dniu. Wydawało mi się, że spora część osób (głównie Szuj) zarzuci mi małą aktywność, ale szczerze, nie spodziewałem się takiej aktywności jakoś po Tobie.
Może, nie wiem, nie liczę. Wierz mi lub nie, ale również się nie spodziewałam. Gdyby mnie Crier nie zawołała (co zrobiła jeszcze podczas moich godzin pracy), to pewnie bym się nie pojawiła, ale nie będę się tu użalać nad tym, o czym to ja biedna zapominam w codziennym życiu :v Wracając jeszcze do tematu aktywności - nie miałam we wczorajszy wieczór niczego innego do roboty. Dziś sytuacja wyglądała inaczej, temu też odnoszę się w moim poście wyłącznie do wypowiedzi na mój temat.
-
Na dzisiaj tyle. Jeśli będę miała chwilę do zastanowienia się w odniesieniu do eliksirów i będę mieć jakieś konstruktywne przemyślenia na ten temat, z pewnością dam Wam znać.
Ostatnio edytowany przez Chiyo (2020-08-18 22:36:36)
Offline
Crier nie zawiedź nas.
W skrócie z posta Chiyo wnioskuję, że:
- zagłosowała na Lazarusa, bo nie chciała iść za stadem i była ciekawa, jak będą wyglądać posty szeryfa fabularyzowane
- mimo, że zwróciła mu uwagę wtedy podczas głosu, że wcale nie musi fabularyzować postów. No, okej, na czepialstwo: nie musi, ale nikt nie broni
- i ogólnie chciała zobaczyć, jak będą wyglądać posty szeryfa fabula;ryzowane, ale nie spodziewała się, ze Lazarus wygra.
Mój komentarz w skrócie - waaaaaaaaaaat?
Ide pokminić tą wiedźmę, pewnie wyjdzie mi double post. Set fu.
Offline
Jedyna nieścisłość na szybko to dla mnie właśnie chęć zobaczenia fabularyzacji, ale jednak też się o to upominała.
Mogę się za nią wstawić jedynie jeśli chodzi o jej czas - wiem, że pracuje, więc może też być w kratkę.
Offline
Okej, jestem. Wiedźma: generuje eliksir co noc i podrzuca go wybranej przez siebie osobie, bez wiedzy, kim jest dana osoba.
Tu mogę z góry się przyznać, że posłałam do Daffa zapytanie techniczne, czy Wiedźma ma możliwość nikomu nie dać eliksiru, tylko nie wiem, czy Daffa jeszcze jest (czy może już spanka)
Kwestie, jakie padły dotychczas:
2. Ze względu na to, że wiedźma (jeśli dobrze interpretuję) nie może zdecydować o nieprzyznaniu eliksiru żadnemu z graczy, staje się ona rolą wyjątkowo dla królików groźną. Już pomijając oczywiste sytuacje, kiedy eliksir dostanie bezpośrednio wilczek (czyli notabene dodatkowy mord o nieco wyższym ryzyku) czy jakiś roztropny królik, który postanowi bez większego namysłu kogoś otruć, eliksiry mogą się nie tylko gromadzić, ale i mogą być kradnięte przez wilczki przy mordzie. Czyli może dojść do sytuacji, w której wilki uzbierają sobie kilka eliksirów i w turze, kiedy stado miałoby jeszcze znaczącą przewagę, otrują nagle wszystkich i wygrają gierkę.
Crier napisał/a:Zgadzam się, rola Wiedźmy jest zbyt ważna i jednocześnie zbyt ryzykowna - łatwo można oddać przewagę wilkowi. Chwilę myślałam, i nie jest to pomysł ostateczny, ale jednak jakiś jest - może będziemy głosowali też za tym, kto ma dostać eliksir? I zaznaczymy go wtedy kursywą i podkreśłimy. Możemy też zrobić, że Szeryf będzie miał dwa głosy i będzie to działało jak zwykły lincz. Pierwszę, o czym pomyślałam, jestem otwarta na sugestię. O, i można ustalić, że nie daje się eliksiru dwa razy tej samej osobie!
To jest... właściwie jedna z najgorszych rzeczy, jakie można w tej kwestii ustalić. Po pierwsze - nie mamy żadnej pewności, że wiedźma faktycznie chciałaby współpracować i dać eliksir demokratycznie wybranej osobie. I nigdy nie będziemy mieć żadnej pewności, że tak faktycznie się stało, a nie jest np. tak, że wszystkie eliksiry idą do jednej, randomowej osoby, która je sobie gromadzi, a później się zresztą może okazać wilczkiem. Drugie primo - i ważniejsze - zakładając, że wiedźma chciałaby tak współpracować, dzięki temu również i WILK będzie wiedział, kto eliksir otrzymał. Czyli osoba obdarowana musiałaby go notabene użyć w tej samym dniu, w którym go otrzyma, żeby nie padła potem ofiarą wilka, który eliksir chciałby sobie przywłaszczyć. A raczej nie chcemy się spieszyć z truciem tylko z tego powodu.
Sezu napisał/a:Ja co do eliksiru pomyślałem (zanim zdechł wilk), by w ogóle tej trucizny nie używać w tej rozgrywce. Wydaje mi się, że dzięki niej skończyłaby się znacznie szybciej przez dość losowe zwiększenie liczby zgonów (wiedźma daje eliksir "byle komu" a ten zabija "byle kogo", czy jako stado rzeczywiście jakoś mądrze będziemy mogli nad tym zapanować, jak sugeruje Crier w przypadku głosowania za tym? No nie wiem). Ale że wilków jest mniej, to staje się to bardziej użyteczne, chociaż jestem za tym, by zostawić to na sytuację, w której będziemy mieli naprawdę dobre podstawy by zabić tym narzędziem konkretną osobę.
To też byłoby wyjątkowo nieoptymalne, bo większa liczba eliksirów w grze - większa szansa, że wilki je zgarną. Czy to przez zwykłe jego otrzymanie, czy przez zabicie osoby, która miała eliksir albo eliksiry/zabicie samej wiedźmy. Sytuacja, kiedy w grze jest sporo nieużytych eliksirów jest ogólnie dla stada bardzo nieoptymalna.
Z mojej strony - widzę dwie opcje.
1) jeśli wiedźma nie może pominąć swojej tury i musi dawać komuś co noc eliksir, to niech osoby, które je otrzymają czekają. Dopiero kiedy jako stado będziemy potrzebowali, żeby kogoś otruć, napiszemy to. I tu się zastanawiam, czy osoba, która będzie używać eliksiru powinna się ujawnić (dzięki czemu zejdzie dokładnie jeden eliksir), czy też nie (dzięki czemu właściciel pozostanie anonimowy, ale więcej osób może rzucić eliksirem)
2) jeśli wiedxma może pomijać swoje tury, to w sytuacji, kiedy gracz dostanie eliksir i chce go użyc, ale TYLKO PRZED LINCZEM, może się ujawnić i powiedzieć, że jest w stanie kogoś otruć. Możemy to wówczas przedyskutować i wybrać ofiarę, jeśli stado będzie niejednomyślne.
Nieco już rozpocząłem wątek w odpowiedzi do Crier. Chodzi tu o jakieś konkretne rzeczy, które powinna robić osoba, która eliksir dostanie. Opcji jest kilka, choć nie wiem, czy któraś szczególnie się wyróżnia.
1. Otrzymujący eliksir się nie ujawnia, trzyma go dowolną ilość rund
2. Otrzymujący eliksir się ujawnia, dyskutuje ze stadem, na kim warto użyć eliksir jeszcze tej samej rundy
3. Otrzymujący eliksir się ujawnia, stado demokratycznie decyduje, kogo otruć
4. Otrzymujący eliksir się ujawnia i mówi od razu, na kim planuje użyć eliksir tego samego dnia - ta osoba ma ewentualne pole do obrony jeszcze, ewentualnie pozostawienia testamentu czy czegoś takiego
Ergo, dla mnie najbardziej 1 i 2, w zależności podanej powyżej.
-
-
Zenek napisał/a:Dlatego ja nie czytam swoich starych rozgrywek, postów itd. Zdrowszy jestem przynajmniej.
Szczęście w nieszczęściu, że stare forum już i tak umarło, ale za wiele nadal pozostało w pamięci. XD
Ja dalej mam screeny : v
-
-
Trochę cofając się do poprzednich rozgrywek - wilcze zagranie jako głos na swojego sprzymierzeńca zawsze był strzałą w kolano, dlatego raczej się tego nie stosowało, zwłaszcza w przypadku gdy wilczków było dwóch. Jak była większa grupka i więcej wilczków, przemykało to raczej obok, no bo przykładowo to tylko jeden głos był. Generalnie wilczki starają się unikać głosu na swojego, a już na pewno unikają głosu na swojego, gdy są pierwszą osobą oddającą na niego głos :>
Przy naszym bagażu doświadczeń można powiedzieć, że wilk dokładnie zaglosowałby na swojego, aby powiedzieć, że przecież to jest głupie i że już dawno nikt tak nie robi. Albo że wilk nie zagłosowałby na swojego, podając za argument to, że potencjalny wilk powinien zagłosować na swojego dla zmyłki. Taki łańcuszek można długo budować.
-
W sumie Crier, taka moja uwaga co do twojego pomysłu - jeśli wilk wiedziałby, kto ma eliksir i sprawdzałby to mordami, to prędzej, czy później wywnioskowałby, kto jest tą wiedźmą.
-
-
Wpadnę jutro oddać swój głos, ale raczej bez wyjaśnień, bo nie będę mieć warunków do pisania.
Offline
Mój komentarz w skrócie - waaaaaaaaaaat?
<3
Jedyna nieścisłość na szybko to dla mnie właśnie chęć zobaczenia fabularyzacji, ale jednak też się o to upominała.
Chęć fabularnego szeryfa, upominając się o to że pisze fabularyzowanie, jednocześnie mając realną wizję, że szeryfem nie zostanie bo ma niewielkie szanse.
...choć jak teraz o tym myślę, to w sumie i tak nie ma to większego znaczenia w obecnej sytuacji, skoro został już tylko jeden wilczek.
Teraz, po przemyśleniu, tak naprawdę przyznanie się że ma się eliksir (jeśli chodzi o pierwsze rozdanie wiedźmy) i nie użycie go w pierwszej rundzie, nie zmienia nic. Wilk nawet jeśli zje daną osobę, weźmie eliksir, to nie może go użyć od razu. Ujawniłby swoje oblicze. Więc najprościej żeby nie mówić o eliksirze, lub nawet jeśli to używać to co rundę z możliwością pominięcia pierwszego posiadania. Tak czy siak - eliksiry nie są aż tak groźne w tej chwili, chociaż nadal wilk może odpowiednio wykorzystać eliksiry które są w łapach króliczków.
Offline
W sumie Crier, taka moja uwaga co do twojego pomysłu - jeśli wilk wiedziałby, kto ma eliksir i sprawdzałby to mordami, to prędzej, czy później wywnioskowałby, kto jest tą wiedźmą.
Wiem właśnie, dlatego można mój pomysł do piachu dać. Zauważyłam swój błąd, skupiłam się na wiedźmie, a nie na osobie dostającej eliksir.
Ale podsumowując - chyba większość z nas się zgadza z tym, że fajnie by było przedyskutować sprawę otrucia (z czy bez ujawniania osoby posiadającej eliksir).
No i Zenek dobrze mówi - posiadanie eliksiru przez wilka wcale nie jest wielkim problemem na początku. Na plus działa jawność otrucia, więc aż tak bym się tym jeszcze nie przejmowała. Mamy sporą przewagę i miejsce na błędy z takimi proporcjami 9:1.
Chęć fabularnego szeryfa, upominając się o to że pisze fabularyzowanie, jednocześnie mając realną wizję, że szeryfem nie zostanie bo ma niewielkie szanse.
No dokładnie. Pokrętna odpowiedź.
Offline
W skrócie z posta Chiyo wnioskuję, że:
- zagłosowała na Lazarusa, bo nie chciała iść za stadem i była ciekawa, jak będą wyglądać posty szeryfa fabularyzowane
- mimo, że zwróciła mu uwagę wtedy podczas głosu, że wcale nie musi fabularyzować postów. No, okej, na czepialstwo: nie musi, ale nikt nie broni
- i ogólnie chciała zobaczyć, jak będą wyglądać posty szeryfa fabula;ryzowane, ale nie spodziewała się, ze Lazarus wygra.Mój komentarz w skrócie - waaaaaaaaaaat?
Nie doczytałaś, albo mózg mi już paruje od składania literek w wyrazy i stukania w klawiaturkę. Chodziło mi o to, że zwróciłam uwagę Lazarusowi bo byłam ciekawa, czy sprawi to, że zmieni styl pisania, a kolejny jego post będzie w stylu "okej, nie wiedziałem, spoko". W którymś z późniejszych postów napisałam także, że jeśli chce tak pisać, to przecież nikt mu tego nie broni. Nie spodziewałam się wygranej Lazarusa w wyścigu o fotel szeryfa, ale wzięłam pod uwagę to, że może znaleźć się ktoś poza mną, kto także zechce oddać na niego głos. No i, nie ukrywam, ciekawie byłoby zobaczyć całkiem nową, grającą pierwszy raz osobę w takiej roli.
Jedyna nieścisłość na szybko to dla mnie właśnie chęć zobaczenia fabularyzacji, ale jednak też się o to upominała.
Jak już wyżej i w poprzednim poście wspomniałam, upomnienie się wynikało z czystej ciekawości, by zobaczyć, czy Lazarus będzie kontynuował rozgrywkę w stylu, w jakim ją rozpoczął.
Mogę się za nią wstawić jedynie jeśli chodzi o jej czas - wiem, że pracuje, więc może też być w kratkę.
Luv
Offline
Zgodnie z waszymi głosami, szeryfem ostatecznie zostaje Crier. Gratulujemy sukcesu! Nie zamierzam przyznawać punktów karnych w związku z dogrywką, gdyż każdy ładnie zagłosował w pierwszych wyborach.
Nie jest to jednak koniec wiadomości. Samobójstwo postanawia popełnić Pingwin. Tym razem - na wasze nieszczęście - mamy do czynienia z królikiem, na dodatek bezrolnym.
Lista pozostałych graczy:
- Yassamet
- Crier
- Szuja
- Chiyo
- Zensum
- Sezowaty
- Denuil
- Layla
- kieliszek
Gra toczy się dalej, a ja przypominam, że niedługo czeka was pierwszy lincz.
Offline